środa, 27 kwietnia 2016

dzień wolny


Mój pierwszy "dzień wolny" od dawien dawna, który wcale nie jest wolny bo oczywiście w domu nawarstwiło się sprzątania, a jutro mam nieproszonych gości ale mimo to ciesze się bo jest piękna pogoda wreszcie umyłam okna wyrzucam rzeczy worami i mój plan na maj to wyrzucić wszystko co nie jest potrzebne, sprzedać oddać cokolwiek lubię zakupy jak każdy ale pozbywać się gratów i robić miejsce na nowe też lubię- to kolejna część zmian. Kolejnym krokiem będzie remont też krok po kroku i oczywiście na moje kobiece ręce. A Dothy słodko śpi nie przejmując się moją walką ze szmatą w ręku. Chociaż myślę, że i ona cieszy się uporządkowanym malutkim balkonem, na którym ogląda inne psy, samochody i ludzi- w końcu sezon wiosenno-letni możemy uznać za rozpoczęty, a kolejnego wolnego dnia zjemy śniadanie na naszym czystym balkonie, na którym tylko kwiatów brakuje jeszcze.
Wracam do pracy z myślą o wakacjach!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz